Nauka – czy warto

Od poniedziałku chodzi mi po głowie jedna myśl… a właściwie kłębek myśli. A wszystko dlatego, że obejrzałem w poniedziałek na TVP 1 sztukę, w której dwóch fizyków podczas II wojny światowej dyskutowało na temat wykorzystania nauki do zagłady… A dokładniej na temat wykorzystanie rozczepienia atomu do stworzenia broni jądrowej…. Czy fizyk jako naukowiec może pomóc zgładzać ludzi?

Gdyby jakiś naukowiec powiedział Niemcom o działaniu siły Coriolisa na Londyn spadłyby Niemieckie rakiety V2 . Niby to tylko nauka, a właśnie tak było… A gdyby nie bomba atomowa – wojna mogłaby się inaczej zakończyć.

„Rozbicie atomu zmieniło wszystko poza naszym tokiem myślenia” – to podobno słowa Einsteina. W sumie to miał zdaje się trochę racji… obecne „zapasy broni atomowej” zapewne starczą by zniszczyć cały świat… a my nadal wydajemy na armie i zbrojenia – do cholery po co?

Po co Utrzymujemy mit, że człowiek z nowoczesnym pistoletem jest w stanie coś jeszcze zdziałać – że kolejne wydatki na armie są słuszne? Po jaką cholerę nam jakieś wojskowe nowe samoloty? Dobrze to ktoś nazwał atomowe otępienie. W głowie się nie mieści (dosłownie), że kilka bomb atomowych w kilka minut, czy tez kilka śmieci w kilkadziesiąt lat może drastycznie zmienić wygląd naszej planety.

Facet w mundurze z pistoletem w porównaniu do bomby atomowej… jest jak? – nawet nie wiem do czego to porównać.

No właśnie „w głowie sie nie mieści” – więc uznajemy że tego nie ma, dobrze się natomiast sprawdzają układy polityczne… dające jedynie efekt psychologiczny. Mające na celu nowe działania zbrojeniowe, wynajdywanie nowej broni…. napędzanie koniunktury… sprawiadliwianie wydatków zbrojeniowych.. Bóg wie co… Choć by przykład tej bazy rakietowej jaką chcą u nas amerykanie wybudować… Czy ona rzeczywiście ma jakieś znaczenie – wojny atomowej przeprowadzonej na ziemi raczej nie da sie wygrać? A jednak ta baza ma podobno wielkie znaczenie.

W wypadku wojny atomowej baza amerykańska w Polsce, czy też wycelowane w Polskę rosyjskie rakiety, naprawdę nie mają większego znaczenia… dlaczego wiec tyle szumu wokoło tego?

Nie ma innych spraw w tym kraju do obgadania?