Pod Budą
Jest na końcu mapy taka wieś ,
gdzie przy polnej drodze domy dwa
gdzie ze studni wodę trzeba nieść
a jedynym światłem – światło dnia
Tam w ogrodzie bujnym leży pies
który dawna wypiął się na zło
w niebo tylko zapatrzony jest,
i niczego nie pilnuje bo:
Nie ma złodziei bo brak pieniędzy
żadnych idei więc nie ma księży
nie ma wyborów bo rządów nie ma
żadnych rygorów znikły więzienia…
jest tylko człowiek piękny i czysty
w wieńcu na głowie z laurowych liści
Jest na końcu mapy taka wieś
gdzie przy polnej drodze domy dwa
gdzie nie ważna forma ani treść
gdzie ma każdy tyle ile ma
Chcecie wierzcie lub nie wierzcie mi
że jest Eden na rozstaju dróg
Lecz pytanie zasadnicze brzmi
Kto tę wioskę stworzył – może Bóg ?
Pewnie jakiś Bóg chyba jakiś Bóg
Albo wielki huk Jasne że nie wróg….
Im dłużej na tym świecie żyje tym bardziej dochodze do wniosku, że to wszystko jest proste wrecz banalne… i dlatego jest piękne.
Tylko czasem… ja jak ten głupi komplikuje sobie sprawę… by zobaczyć w końcu że nic nie wiem. Bo piękno to nie jest wiedza i umiejętności, piękno to brak tego wszystkiego.
Gdy zapomnę o wszystkim… coś dziwnego się ze mną dzieje. Pozwalam wtedy działać sobie, a nie świadomości, wtedy mogę tworzyć.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim to to, by do tego dojść. Nie cofam się do dzieciństwa. Obrałem inną drogę – rozwijam świadomość, a to tylko po to by było jej za dużo… jak będę świadom wszystkiego to nie będę świadom niczego. Żadna świadoma myśl nie bedzie wtedy dominować.
I jak w tekście tej piosenki zadaję sobie wtedy czasem pytanie:
Kto tę wioskę stworzył – może Bóg?
Miłego Dnia 🙂