Stado ze słowem - czyli słabi przeciw silnemu, zjednoczeni słowem :)

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Wszystko przez Nie się stało”

Zobaczyłem ostatnio w telewizji fragment jakiegoś filmu o naszych przodkach… Było tam o różnych wymarłych rasach człekokształtnych, o wymarłych Neandertalczykach, o Hobbitach z wyspy Flores – też już wymarłych… i jeszcze o kilku innych.

Zaciekawił mnie jednak ogólny wniosek z filmu. Autorzy spróbowali odpowiedzieć na pytanie dlaczego to akurat ludzie zdominowali świat, a nie inny gatunek?

Co takiego jest w ludziach czego nie mają inne gatunki?

Do jakiej odpowiedzi doszli?

Można by się spodziewać po naukowcach jakiejś naukowej teorii, a tu… Doszli do tego co było w bibli od dawna, mianowicie do tego, że na początku było słowo. I to dzięki słowu powstały współczesne społeczeństwa, bo to właśnie słowo dało ludziom siłę.

Stado bez słowa

Wyobraź sobie stado pra-ludzi nie znających słowa z despotycznym przywódcą. Przywódcą w stadzie zostaje zwykle najsilniejszy – nie było ważne czy mądry czy głupi, ważne że pobić, pogryźć innych umie.

Dajmy na to, że przywódca robi coś złego, coś co nie podoba się innym. W takim stadzie raz po raz, ktoś sprzeciwia się woli władcy… co się z nim dzieje? Ma do wyboru, wygrać z władcą w walce (na co nie ma szans), albo odejść ze stada…

Stado ze słowem

Wyobraź sobie stado pra-ludzi znających słowa z despotycznym przywódcą. Przywódcą w stadzie zostaje zwykle najsilniejszy – nie było ważne czy mądry czy głupi, ważne że pobić, pogryźć innych umie.

Dajmy na to, że przywódca robi coś złego, coś co nie podoba się innym. W takim stadzie, członkowie dzięki umiejętności porozumiewania się, dogadają się co do momentu w którym sprzeciwią się panowaniu despotycznego władcy i w jednym momencie grupowo się zbuntują. A z taką grupą jednostka – nawet najsilniejsza w stadzie, nie wygra.

Siła słowa… słabi przeciw silnemu, zjednoczeni słowem