A wczoraj byłem szukać wiosny, ot i fragmenta jej, znalezionej.
Na początku była droga
A potem las… a w lesie niebieskawo-fioletowo.
A to za sprawą takich to małych kwiatków.
W innym miejscu zaś było zielono 🙂
Czasem też żóło
i biało
a na koniec, chyba komuś w wiosennych zalotach przeszkodziłem, bo mnie spłoszyć skrzydłami próbował 😉