Efekt jo-jo w motywacji [opinia]

Od jakiegoś czasu borykam się z irytującym problemem: za dużo chcę, zbyt wiele mam planów i pomysłów. W efekcie dłubię po trochę wszystkiego na raz i nie skupiam się na rzeczach, które mogą przynieść realizację choć jednego z marzeń. Kończy się to dobrze chyba każdemu znanym słomianym zapałem – chcesz bardzo dużo, ale sił i czasu jest o wiele mniej. Koniec końców tracisz ochotę na cokolwiek.

Postanowiłam rozprawić się raz na zawsze z tym i zaczęłam szukać pomocy. Natrafiłam na książkę Zbigniewa Ryżaka. Jak tylko zobaczyłam tytuł „Efekt jo-jo w motywacji” – wiedziałam, że to dla mnie. Zdecydowanie za dużo wzlotów i upadków jest w tej mojej motywacji.

I był to strzał w 10! Koniec z mydleniem sobie oczu poprzez powtarzanie mantry „muszę się zdyscyplinować, nie umiem się zdyscyplinować”. Koniec z oszukiwaniem się odnośnie samodyscypliny i szukaniu wzorców oraz motywatorów w świecie wewnętrznym.

Czasem po prostu tak jest, że słabniesz. Czasem tak jest, że nie masz sił. W tym momencie poznaje się wartość człowieka – usiądzie i będzie się nadal użalać nad własnym losem, czy jednak uda mu się podnieść?

Ta książka opisuje, jak poradzić sobie właśnie w takich chwilach zwątpienia. Jak dobierać obciążenie, by zmęczenie nie przyszło późno. Dla mnie jednak jest najważniejsze to, że motywacja w końcu zależy tylko ode mnie. Nic nie muszę, nic nie powinnam. Mam własne, wewnętrzne źródło nieskończonej motywacji, a dzięki tej książce nauczyłam się z niego korzystać. A co najfajniejsze – w końcu wiem, że robię właśnie to, co trzeba.

Zdecydowanie polecam: tutaj całość

Marlena Mendelewska
(inne recenzje książek)