Czytam sobie właśnie anegdotki żydowskie, a to jedna z nich, bardzo mi się spodobała 🙂
Bajnysz spotyka Majera.
– Gdzie pracujesz?
– Nigdzie.
– A co robisz?
– Nic.
– Jak Boga kocham, fajne zajęcie.
– Tak,fajne to ono jest, tylko że ogromna konkurencja!