Spotkałem jakiś czas temu Marka, Marek z wielką fascynacją opowiadał mi historie o wyginaniu łyżeczek siłą psychokinetyczną i innych taki cudach. Niezbyt dowierzając zacząłem szukać…
No i znalazłem stronę James Randiego, człowieka poszukującego prawdy na temat wyginania łyżeczek i podobnych spraw. Wniosek z jego badań, jest taki: na dzień dzisiejszy, nie znalazł się taki, który by pokazał Jamesowi, coś czego on nie byłby w stanie logicznie wytłumaczyć. Mimo iż obiecuje on dość pokaźną nagrodę pieniężną, temu kto pokaże coś czego nie będzie umiał wytłumaczyć.
Strona Jamsa Randiego: http://www.randi.org/
Mimo iż, objaśnienia Randiego mają już swoje lata, nadal słyszy się o tym, że takie 'cuda’ się zdarzają.
Co tu jest nie tak?
Psychokinetyczne wyginanie łyżeczek, to zwykła magiczna sztuczka, a ludzie nadal wierzą, że coś w tym jest?
Przeglądając teksty i filmiki na tej stronie, zauważyłem jeden prosty schemat, powtarzający się w większości przypadków. Doskonale widać, na filmiku na którym, na którym Randi stawia pod murem australijskich różdżkarzy, udowadniając im, że nie umieli rozpoznać miejsc gdzie płynie woda.
Na sam koniec, zadał im jedno małe pytanie: Czy nadal wieżą, że szukanie wody przy pomocy różdżki działa, większość z nich potwierdziła, że tak…
No a co innego mieli powiedzieć, gdyby potwierdzili, że to nie działa straciliby prace…
Tak się zastanowiłem.. ile razy ja w swoim życiu potwierdziłem jakąś ewidentną bzdurę, tylko i wyłącznie ze strachu że coś stracę 🙂 Straszny mi rachunek sumienia wyszedł, a to za sprawą okoliczności, w których co chwila mi ktoś mówi że coś stracę.
Co chwila mi ktoś mówi że stracę szanse w życiu… stracę szanse na zycie wieczne, stracę szanse na zdobycie czegoś, stracę swoje zajęcie… dlatego robię głupoty 🙂
No i tracę na nie cenny uciekający czas 🙂