Jedna ryba pyta się drugiej starej i doświadczonej: „Tyle słyszałam o oceanie, ale gdzie on jest?”. Stara ryba odpowiada „Jesteś w nim”.
Nie było to jednak możliwe do zrozumienia, dla młodej ryby. Aż do czasu kiedy nie została wyłowiona przez rybaka i nie ujrzała oceanu w całej swej okazałości, leżąc i umierając na piasku Szkoda tylko, że był to pierwszy i ostatni raz.
„Tyle słyszałem o świecie, ale gdzie on jest” – człowiek też mógłby zadać takie pytanie. Bo z człowiekiem jest bardzo podobnie… by coś ujrzeć trzeba czasem popatrzeć na tą rzecz z innej perspektywy.
Zamiana mam – przykład
Widziałem ostatnio w telewizji program, w którym dwie zupełnie różne rodziny decydowały się na tymczasową zamianę mam. Mama z jednego domu pełniła tą rolę przez kilka dni w innym domu, wychowując inne dzieci.
Nie przypadkiem zapewne realizatorzy zapewniali mamom, rodziny o odmiennych poglądach. Przykładowo mama z rodziny gdzie wychowuje się dzieci pod kluczem w dyscyplinie, pojechała do rodziny gdzie dzieci mogą robić co chcą. Było to dla niej szokiem, nigdy nie przypuszczała, że można na tyle dzieciom pozwolić – było to poza zasięgiem jej świata.
Podobnie było z mamą wegetarianką, karmiącą od małego swoje dzieci surowymi warzywami, którą autorzy programu wysłali do domu, gdzie mięso było praktycznie na każdy obiad.
Poza tym, że był to szok dla mam, było to również uświadomienie istnienia świata. Praktycznie za każdym razem, gdy mama wracała do swojego domu, przynosiła ze sobą pewne zmiany, na które nigdy wcześniej zapewne by się nie zgodziła, gdyby nie zobaczyła w innej rodzinie, że można żyć zupełnie inaczej. Inne życie było poza zasięgiem jej świata.
Gdzie jest mój świat?
Mamą nie jestem, ciężko będzie mi się dostać do takiego programu. Mam za to zajęcia, które z powodzeniem mogą to zastąpić.
Jest przykładowo takie proste ćwiczenie, zamieniam się w głowie rolami z jakąś postacią. Przykładowo gdy mam coś zrobić, zastanawiam się jak w tym momencie postąpiłby ktoś inny. Jak postąpiłaby moja mama, mój tata, ksiądz, polityk, Arystoteles czy też Napoleon itd. Ćwiczenie to pozwala na poznanie innych, jakże czasem ważnych punktów widzenia. Nie ograniczam się w ten sposób tylko do swojego punktu widzenia.
Innym ciekawym podejściem do zrozumienia świata, w którym aktualnie jestem, są podróże w czasie. Wyobrażam sobie na przykład, że kilka lat minęło i wypoczywam gdzieś na plaży – i zadaję sobie pytanie czym dla mnie wtedy będzie ta sytuacja, którą mam teraz? Mogę się również cofać się w czasie, siedzę w przedszkolu bawię się zabawkami, jak wtedy postąpiłbym z teraźniejszą sytuacją, ile by ona dla mnie znaczyła?